16 grudnia 2018r.

Witojcie na blogu wszyscy ludzie, którzy jeszcze czasem tu wchodzicie!

Dzisiaj piszę do was ja Iris,czyli właścicielka klubu i.....(nie mam pomysłu na inne funkcje itp. więc możecie mi je dopisać w komentarzach xD).

Dzisiajszego dnia odbyło się trzecie spotkanie z cyklu tegorocznych rocznicowych spotkań klubowych. Zbiórka na spotkanie odbyła się około godziny 18.20 na wprost Stajni Moorland. Powiem szczeże że w niektórych momentach spotkania ilośc osób na prawdę mnie zachwyciła, ponieważ juz na samym początku było nas 5. Co jest dość dobrą frekwencją jak na ostatnie spotkania naszego klubiku. Jak widać na piniższym zdjęciu byłam Ja, Nicole, Alessia, Lena i Isabella.


Gdy już wszystkie dziewczyny były gotowe do rozpoczęcia zabawy na dzisejszym, jakże ciekawym i interecującym oraz zachecającym nazwą do udziału w nim, spotkaniu urodzinowym, ruszyłyśmy do pierwszego miejsca. To spotkanie urodzinowe było wyjątkowe, ponieważ na spot miały byc same gry i zabawy. Jeśli mam być szczera to nie wszystko wyszło tak jakbym się spodziewała, ale o tym powiem więcej póżniej.
Pierwsza zabawa zaplanowana na dzisiaj to WYŚCIGI!!! Oczywiście nie mogło ich zabraknąć na spotkaniu poświęconym wyłącznie grom i zabawom, bo mimo rywalizacji podczas wyścigów są one dla nas też baaardzo dobrą rozrywką. Pierwszym wyścigiem był slalom obok Moorland. Wyścig nie był długi, ale wymagał od nas wyjątkowej precyzji, a zwyciężyła w nim Nicole. Gratulacje!!! Drugi wyścig również odbył się w okolicy stajni, ale tym razem nasza trasa była dużo dłuższa. Wykonałysmy dziki wyścig Bobcats, a jego zwycięzcą była.....Isabella! Gratki,gratki!


Po wyścigach dołączyła do nas Violet i razem pojechałyśmy na foteczki <3. Miejsce do tego zdjęcia wybrała dzisiaj Niccy, ponieważ ja wyjątkowo nie miałam weny twórczej i estetycznej i dzięki Nicole foto wyszło superowo.

Po tej małej sesyjce zdjęciowej nadszedł czas, by opóścić stajnię, w której się na początku spotkałyśmy i pojechać w okolice Zamku Srebrnej Polany, gdzie odbyła się druga dzisiejsza gra. Nazwa zabawy brzmiała "kto ostatni ten stary but" i myślę, że po samej nazwie już można zoriętować się, o co w niej chodziło. Zasady były bodobne jak w wykonanych już wcześniej wyścigach, jednak nie było to zwykłe ściganie się. Chodziło o to, żeby nie być ostatnią osobą, która dotrze w wyznaczone miejsce, ponieważ właśnie ona otrzymuje przydomek "starego buta". My ścigałyśmy się z okolic zamku aż do wejścia (tunelu) prowadzącego do Mistfall. A kto został starym butem? No oczywiście, że ja! Chciałam się wam pochwalić, ponieważ to jest już mój 4 tytół starego byta ;D.


Po wyscigu, gry stałyśmy przed tunelem prowadzącym w głąb bajkowej kraniy zwanej Mistfall, postanowiłam, że zagramy w kolejną grę. Właściwie to planowałam, że zagramy w nią na sam koniec spotkania, ale w trakcie wcześniejszej gry okazało się, że do spotkania dołączy też Chantal, która potrzebowała chwilki aby do nas dojechać. Gra nosiła nazwę "zgadnij o czym myśę". Jedna wybrana osoba (w tym wypadku ja) myślała o jakiejś rzeczy albo osobie a reszta zadając pytania, na które mogłam odpowiedzieć tylko "tak" albo "nie" musiała odgadnąć, co mam na myśli. Niestety Chantal przybyła dość szybko i nie kończąc zabawy przeszłyśmy do ostatniej części spotkania. W tajemnicy wam powiem, że myślałam wtedy o klubie <3


Ostatnia gra według mnie była na prawdę bardzo fajna, chociaż skąplikowana. Wytłumaczenie jej zasad trwało dość długo i niestety dwie osoby musiały już iść, co oznaczało, że została minimalna ilośc osób, które były potrzebne aby zagrać. W trakcie przygotowań do startu jeszcze jedna osoba musiała juz iśc i całe nasze plany poszły na marne, ale obiecuję wam, że na innym spotkaniu na 100% zagramy w tą zabawę :)

Na koniec zapraszam też na spotkania świąteczne, które odbędą się w przyszły weekend.
Do zobaczonka !







Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga