09.03.2019
Witam wszystkich i zapraszam do przeczytania tego jakże ciekawego posta!
Ale na początku chciałam obwieścić, że aby przygotować się na oczekiwaną przez nas wiosnę, zmieniłam tło bloga.
Dzisiejsze spotkanie poprowadziłam w połowie Ja, a w połowie Nicole. Ale wróćmy do samego początku...
Spotkałyśmy się około 19:20 w Siedzibie Klubu w Miasteczku Srebrnej Polany. Na początek spotkania dotarłam ja, Nicole, Rose i Dalma. I gdy wszystkie byłyśmy w budynku, ogłosiłyśmy "oficjalne otwarcie spotkania klubowego" czy coś w tym typie :)
Po krótkich pogaduszkach o tym co zamierzamy robić w przyszłości oraz o tym co nas spotkało w ubiegłym tygodniu, pojechałyśmy w drogę na miejsce docelowe naszego spotkania. Dojeżdżając do Centrum Jeździeckiego, ponieważ właśnie tam miała odbyć się niespodzianka, którą przygotowałam, spotkałyśmy Julette, a raczej to ona spotkała nas. Po krótkiej rozmowie dołączyła do naszego klubu i spotkania. Chwilkę później spotkałyśmy Margaux, która również dołączyła do spotkania.
Ale przejdźmy do konkretów. Główną atrakcją dzisiejszego wieczoru były klubowe biegi, które miałyśmy wykonać. Jako pierwszy przejechałyśmy bieg klubowy nr 1. Kilka z nas nigdy nie uczestniczyło jeszcze w spotkaniu na którym robiłybyśmy te wyścigi, więc pierwszą rzeczą, którą musiałyśmy wykonać, było zaprezentowanie trasy. Zaskakujące było to, że już za pierwszym razem wszyscy wszystko zapamiętali i gdy jechałyśmy już "z pełną prędkością" nikt się nie zagubił. Wszystkie dojechałyśmy na metę, łącznie z Margo, która jechała po raz pierwszy nie znając nawet trasy. Ale w końcu to wyścig i ktoś musiał go wygrać. Tą osobą była........Nicole! Gratulacje wielkie <3
Po pierwszym biegu starczyło nam jeszcze czasu na to, aby nauczyć się trasy biegu klubowego nr 2. Pomysłodawczynią trasy tego biegu była Niccy, więc to ona kierowała nauką ścieżki przejazdu. Mnie osobiście wydaje się, że drugi bieg jest troszkę trudniejszy od biegu pierwszego, ponieważ trasa wiedzie przez góry, dookoła winnicy i jest w nim baaardzo dużo ostrych zakrętów. Ten bieg również ukończyłyśmy w pełnym składzie, a na metę pierwsza, a raczej pierwsze dojechały......Rose i ja! Brawo my!
I to w sumie tyle...
Dzięki, że tu zaglądacie i jak zawsze zapraszam na jutrzejsze spotkanie!




Komentarze
Prześlij komentarz