18.05.2019

Witajcie!

Ciiiiii....
Ja wiem. Wiem, że ten wpis powinien tu być tydzień temu. Ale to nie moja wina, to wpis się spóźnił a nie ja xD
A tak w ogóle dzisiaj piszę dla was ja, Iris Darkfoot.

Spotkanie zaczęłyśmy na Farmie Steva. Dawno tam nie zaczynałyśmy spotkań, a z tego co zauważyłam, kluby własnie tam zazwyczaj się spotykają. Na miejscu spotkałam się z Tyrą, Carlą i Lorelei. Na początku już zauważyłyśmy bardzo dziwną rzecz, po tym jak Carla zmieniła fryzurę, wszystkie miałyśmy krótkie włosy. Co więcej dziewczyny miały nawet taką samą fryzurę i to wszystko to zbieg okoliczności. Czułam się trochę dziwnie, bo tylko ja się wyróżniałam fryzurą tamtego dnia. 


Postanowiłyśmy poćwiczyć układ klubowy numer jeden, ponieważ tego dawno nie robiłyśmy. Dziewczyny jeszcze nie znały pierwszego układu, więc musiałyśmy to zmienić, szczególnie dlatego, że jest on na prawdę baaaardzo prosty do zapamiętania. Aby poćwiczyć musiałyśmy pojechać na padok. Wybrałyśmy ten położony obok Centrum Jeździeckiego Srebrnej Polany.


Powiem szczerze, że nie był to jakiś bardzo udany przejazd, ale wyszło nieźle. Jedynym problemem był moment rozjazdu w układzie, bo cały czas nam się mieszała kolejność. Chyba nie wyszło nam tez za bardzo powracanie do jednego rzadka, ale nie jestem pewna bo nie pamiętałam dokładnie kolejności ustawienia.


Później pojechałyśmy spróbować jeszcze raz wykonać układ do Stajni Moorland, a właściwie obok niej. Tym razem wyszło już znacznie lepiej. Problemem okazało się tylko tempo w jakim jechałyśmy bo część z nas została trochę w tyle jadąc po kole.
Za drugim razem układ prowadziła Morelka ( o ile czegoś nie pomyliłam ). Wyszło bardzo fajnie, ale radzę nam jeszcze poćwiczyć układ na przyszłych spotkaniach.


Na sam koniec spotkania pojechałyśmy troszkę zaszaleć w nowo utworzonym miejscu z ogniskiem, obok Fortu Pinta. Bardzo ładne miejsce! Najpierw stwierdziłyśmy, że coś sobie przekąsimy np. barszcz ( czy inną zupę bo w sumie nie wiem co to było). Wtedy własnie dowiedziałyśmy się, która ławka w całym Jorviku jest tą najgorszą. Stolik przy którym siedziałyśmy był bardzo wysoki, a to znaczy, że ławeczka też i tak jak na zdjęciu widać nie siedziałyśmy na ławce, a bardziej w ławce i to dosłownie.


Na koniec potańczyłyśmy jeszcze chwile przy ognisku i skończyłyśmy spotkanie. Później jeszcze załatwiłyśmy sprawę rang.

Niedługo będzie kontynuacja nadrabiania zaległości na blogu, więc oczekujcie wpisu :)











Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga