28.04.2019

Hello everybody!

Przyznam się, że na dzisiejsze spotkanie się trochę spóźniłam, a nawet trochę bardzo się spóźniłam. Przed spotkaniem miałam jedną pilną sprawę do załatwienia i jak to zazwyczaj z pilnymi sprawami była, przedłużyła się trochu. Spojrzałam na zegarek dopiero 10 minut po godzinie, kiedy spotkanie powinno się rozpocząć. Mimo tego szybko weszłam do gry z nadzieję, że ktoś może jeszcze czeka na mnie.
Po zalogowaniu się do serwera gry czekała mnie niemała niespodzianka. Na koniec poprzedniego spotkania zawiązała się mała kłótnia, która przerodziła się w potężny konflikt, w który wszystkie osoby były zamieszane i nie zapowiadało się na szybkie zakończenie tego sporu. Od razu zostałam niezwykle mile przywitana. Okazało się, że dziewczyny osobiście przygotowały specjalnie dla mnie przeprosinkowe spotkanie. 


Kompletnie się tego nie spodziewałam i byłam niezwykle mile zaskoczona, gdy okazało się, że przygotowały nawet specjalną grę na to spotkanie. Oczywiście musiałyśmy w nią zagrać!  Specjalnie pojechałyśmy na padok koło Moorland i tam podzieliłyśmy się na dwie drużyny. W pierwszej byłam ja, Niccy oraz Tyra. W skład drużyny numer dwa wchodziły Karuzela i Lorraine. Gra polegała na tym aby pobiec do bazy drużyny przeciwnej (czyli wyznaczonego drzewa), a następnie wrócić na swoją połowę. O ile nie została taka osoba złapana przez kogoś z przeciwnej ekipy, to zdobywała punkt dla swoich. Zagrałyśmy niestety tylko 2 rundy, bo stwierdziłyśmy, że grę przełożymy na inną okazję.


Zamiast tego postanowiłyśmy świętować to, że skończyłyśmy już z konfliktami w naszym klubiku. Bardzo się cieszyłyśmy, tym że nasze problemy zostały już zażegnane,a problem można powiedzieć "sam się usunął". Chciałyśmy zaszaleć na imprezce w Forcie Pinta, ale okazało się, że w niedziele nie odbywają się tam dyskoteki. Pojechałyśmy zatem na prywatną imprezką na plażę obok Fortu Pinta, gdzie na samym początku usiadłyśmy przy drewnianych stołach i zjadłyśmy małe co nieco.


Gdy już byłyśmy najedzone, poszłyśmy się troszeczkę popluskać w wodzie. Teraz tak jak o tym myślę to było to nierozsądne, bo przecież trzeba odczekać chwilkę po posiłku zanim się pójdzie pływać....ale kto by się tym przejmował. xD
Więc tak jak mówiłam, weszłyśmy do wody a właściwie to wskoczyłyśmy do niej, robiąc przy okazji konkurs skoków. Chodziło o to żeby skoczyć jak najdalej. Z tego co pamiętam wygrała Tyrolka i mam nadzieję, że niczego nie pomyliłam :D
Po skakaniu przejechałyśmy się "wężykiem" w wodzie i zrobiłyśmy wodną foteczkę.


Po kąpieli wyszłyśmy na brzeg i tam kontynuowałyśmy naszą dziką imprezę. Ułożyłyśmy się na wygodnych leżakach i poopalałyśmy się przez chwile. Niestety tylko chwile, bo pomyślałyśmy, że fajnie by było też potańczyć. Najbliższym miejscem na dzikie densy była plaża, ale w Moorland, więc pojechałyśmy tam. Ja nawet wolę plażę w Moorland od tej w Forcie, jest bardziej przytulna i przyjemniejsza.


Na dobry początek potańcowałyśmy dookoła ogniska i na kocu. Później, gdy już byłyśmy zmęczone, usiadłyśmy na kocyku i orzeźwiłyśmy się butelką kolorowej sody. Na koniec pogadałyśmy chwilkę przy blasku ogniska. 
Po spotkaniu zostałyśmy w troszkę mniejszym gronie i obgadałyśmy spotkaniowe plany na majówkę. Poza tym ustaliłyśmy, że dodamy jeszcze jedno spotkanie w tygodniu, w poniedziałek. A co do majówki, to zapraszam was na spotkanie w sobotę niedzielę i poniedziałek. Niestety ja nie mogę być na wszystkich, ale dziewczyny z pewnością świetnie sobie poradzą same. ^^


Bardzo dziękuję wam za to spotkanie. Była to ogromna niespodzianka dla mnie. Nie pomyślałabym, że mogłybyście w ciągu jednego dnia wymyślić takie świetne atrakcje. Bardzo mi miło i mam nadzieję, że to był pierwszy i ostatni konflikt w klubie :)
Do zobaczenia na spotkaniach w maju!












Komentarze

  1. Jak coś to wpis z poniedziałku będzie w niedzielę dopiero albo wogóle go nie będzie ☹️

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga