20.03.2020
Cześć!
Dzisiaj odbyło się pierwsze spotkanie od jakiegoś tygodnia. I przyznam że było ono według mnie bardzo udane w porównaniu do niektórych poprzednich.
Z opóźnieniem, ale jednak, spotkałyśmy się w Wiosce Jodłowego Gaju w niewielkim składzie. Nasza trzyosobowa reprezentacja wyglądała tak; ja, Nicole i nasz nowy klubowy nabytek czyli Dakota. W związku z tym lekkim opóźnieniem postanowiłyśmy zrealizować nie zbyt angażujący plan.
Pierwszym punktem programu był wyścigi, które nie dawno zostały zmodernizowane. Właściwie na początku miał to być jeden wyścig ale każda z nas chciała zdobić inny, więc ostatecznie wykonałyśmy dwa by z tego nie wynikła jakaś szarpanina xD
Po wyścigach, które były wyrównane jak nigdy, chociaż i tak oba wygrała Niccy, pojechałyśmy na przejażdżkę. Po drodze starałyśmy się wymyślić jakąś fajową ksywkę dla Dakoty, ale każdy nasz świetny pomysł był niestety kratkowany na chacie. Wtedy stwierdziłyśmy, że w tych okolicznościach wybornym pomysłem będzie nazywanie Dakoty " Kratka".
Finałem naszej przejażdżki była cotygodniowa imprezka w Forcie Pinta. Świetnie się bawiłyśmy poza tym, że Nicole ku naszemu rozczarowaniu nie zgodziła się rapować, gdy muzyka przycichła. Ale w zamian poszłyśmy skonsumować troszkę przepysznych przekąsek z baru w ogródku obok dyskoteki. Tam chwilkę pogadałyśmy i w sumie to był już koniec spotkania.
Mam nadzieje, że przyszłe spotkania będą tak samo ciekawe jak to, a może nawet bardziej. :)
Do zobaczenia !
Cześć!
Dzisiaj odbyło się pierwsze spotkanie od jakiegoś tygodnia. I przyznam że było ono według mnie bardzo udane w porównaniu do niektórych poprzednich.
Z opóźnieniem, ale jednak, spotkałyśmy się w Wiosce Jodłowego Gaju w niewielkim składzie. Nasza trzyosobowa reprezentacja wyglądała tak; ja, Nicole i nasz nowy klubowy nabytek czyli Dakota. W związku z tym lekkim opóźnieniem postanowiłyśmy zrealizować nie zbyt angażujący plan.
Pierwszym punktem programu był wyścigi, które nie dawno zostały zmodernizowane. Właściwie na początku miał to być jeden wyścig ale każda z nas chciała zdobić inny, więc ostatecznie wykonałyśmy dwa by z tego nie wynikła jakaś szarpanina xD
Po wyścigach, które były wyrównane jak nigdy, chociaż i tak oba wygrała Niccy, pojechałyśmy na przejażdżkę. Po drodze starałyśmy się wymyślić jakąś fajową ksywkę dla Dakoty, ale każdy nasz świetny pomysł był niestety kratkowany na chacie. Wtedy stwierdziłyśmy, że w tych okolicznościach wybornym pomysłem będzie nazywanie Dakoty " Kratka".
Finałem naszej przejażdżki była cotygodniowa imprezka w Forcie Pinta. Świetnie się bawiłyśmy poza tym, że Nicole ku naszemu rozczarowaniu nie zgodziła się rapować, gdy muzyka przycichła. Ale w zamian poszłyśmy skonsumować troszkę przepysznych przekąsek z baru w ogródku obok dyskoteki. Tam chwilkę pogadałyśmy i w sumie to był już koniec spotkania.
Mam nadzieje, że przyszłe spotkania będą tak samo ciekawe jak to, a może nawet bardziej. :)
Do zobaczenia !



Spokojnie, jeszcze kiedyś Wam zarapuję ;)
OdpowiedzUsuń<3
Usuń