21.03.2020

Hejcia!

Dzisiejsze spotkanko odbyło się niestety ( z niewiadomych powodów) bez udziału naszej przekochanej klubowej liderki czyli Niccy :(
Ale nawet bez jej ogromnej pomocy nie wymiękłyśmy i spotkałyśmy się przed winiarnią o określonej godzinie. Znaczy chciałyśmy się tam spotkać, ale nie wszystkie wiedziałyśmy, co dokładnie nazywa się tą "winiarnią". Po pięciu minutach szukania okazało się, że tak na prawdę wszystkie stałyśmy praktycznie obok siebie xD


Miałam okazje spotkać się dzisiaj z; Alicią, Dakotą i najnowsza w klubie Lisą. Olimpijczycy matematyczni zdążyli już to obliczyć, ale ja podsumuję: było nas w sumie 4. Własnie w tym składzie postanowiłyśmy powtórzyć trasy torów/crossów klubowych ( czy jak tam to się nazywało 😉). Na warsztat poszła trasa wymyślona przez Nicole - na szczęście ją pamiętałam. Najpierw przejechałyśmy powolutku, żeby każda wiedziała gdzie należy skręcić i w którym momencie, później spróbowałyśmy troszkę szybciej. Po dwóch ekscytujących przejazdach, z których oczywiście ten drugi był bardziej udany, popatajałyśmy coś przekąsić.


Dzisiaj wybór padł na...piknik! Czyli jedzonko w naturalnym otoczeniu. Miejscem w które się wybrałyśmy było takie coś typu...chyba to się nazywa skarpa (ale głowy nie dam), generalnie jest to obok Moorland i jest ogrodzone takim kamiennym murkiem. Tam rozłożyłyśmy właśnie kraciasty piknikowy kocyk i pyszne jedzonko. Gdy siedziałyśmy wciągnęłyśmy się w bardzo ciekawą rozmowę, potem zaczęłyśmy wymyślać ksywki dla najnowszych klubowych nabytków i tak upłynął pierwszy piknik. Miałyśmy ochotę na drugi i wtedy niespodziewanie przyszli do nas jacyś zupełnie nieznajomi ludzie i rozłożyli nowy kocyk. Oczywiście skorzystałyśmy z tej okazji darmowego jedzonka xD




Razem z piknikiem skończyło się nasze spotkanie.
Świetnie się bawiłam korzystając z nieswojego pikniku i mam nadzieję, że reszta też.

Do zobaczenia ! 💚








Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga