10.04.2020

Witamy na blogu w świątecznym tygodniu!

W tym roku święta są....co najmniej nietypowe. W tym trudnym czasie gdy wszyscy czujemy się samotnie nawet mieszkając z rodziną nasz klub postanowił pomimo świąt zorganizować spotkania ale w nieco inne dni.

Spotkanie odbyło się więc normalnie. Na zdjęciu widać tylko naszą trójkę, ale z mojej magicznej listy obecności wynika, że było nas w sumie 5, a to nie najgorzej jak na ostatnie czasy. Na dzisiejszym spotkaniu niestety byłam zmuszona poradzić sobie bez naszej klubowej liderki. W sumie widać było że byłam bez wsparcia. Spotkanie zaczęła się …no z malutkim 20 minutowym opóźnieniem. Mimo, że to było pierwsze spotkanie  Ady i Alice, które są nowe w klubo, to dzielnie czekały ze mną w stajni Jorvik aż wszyscy przybędą na spotkanie.

Gdy już wszystkie byłyśmy  gotowe do działania rozpoczęłyśmy spotkanie które było mini kursem aktorzenia. Oczywiście żadna z nas nie jest profesjonalną aktorka, ale gra w teatrzyk zawsze jest zabawna.

Idealnie do naszego spotkanie pasował teatrzyk w mieście obok stajni gdzie się zebrałyśmy. Zagrałyśmy w znana nam już doskonale grą w odgrywanie scenek, ale troszkę zmodyfikowałyśmy zasady. Dzisiaj to „publiczność” podawała kategorię scenki a osoba na scenie musiała odegrać to co zostało jej zadane.

Niby proste, ale te kategorie były serio zwariowane. Każdy dorzucił coś od siebie i wyszła prawdziwa mieszanka wybuchowa.

Na pierwszy ogień  posła Sarna która miała odegrać scenkę udając „rapera w cukierni”, a dalej już jakoś poszło.

 Kolejna była Ada – „bolesne rozstanie baby od matmy”

Alice – „ rolnik szukający żony, który tak naprawdę jest czarownicą”

Lena – „sadownik rzucający liśćmi, aby inni nie odebrali mu jabłek”

I na koniec nadszedł mój czas z kategorią „wypadek samochodowy ze słoniem” (czy coś w tym rodzaju) xD

Powiem szczerze, że było przy tym dużo zabawy i śmiechu.

Spotkanie nie było długie ale czasem i takie się przyda J