28.11.2020
Cześć wszystkim !
Wiem wiem… znowu mam zaległości na blogu do nadrobienia, ale z okazji tego, że w końcu mam wolną chwilę specjalnie dla was postanowiłam produktywnie spędzić ten czas – czyli napisać kolejny post. Tym razem będzie o spotkaniu które odbyło się 28 listopada.
Tego dnia spotkałyśmy się ponownie w naszym ulubionym miejscu obok wiatraka, lecz tym razem było nas tak wiele, że prawie się nie zmieściłyśmy na wąskiej skale. W sumie było nas aż 11, dacie wiarę ? Ale niestety nie na raz haha. Zmieniałyśmy się trochę podczas spotkania ale ostatecznie były na nim: Dalma, Lorraine, Cola, Charlie, Lana, Lauren, Zoe, Lenka, Tyra i Nicole. Czyli w sumie jedenaście, oczywiście jeśli dodamy mnie 😀
Nie będę ukrywać, że baaaardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam, że jest nas tak dużo, ponieważ w końcu mogłam zrealizować mój genialny plan, który tak długo czekał na odpowiednią okazję. W ukryciu trzymałam fascynującą grę w terenie, w którą już kiedyś swoją drogą grałyśmy, więc klubowi weterani mogą ją pamiętać. Zasady jak zawsze były proste, chodziło o znalezienie mnie ukrytej gdzieś na mapie jedynie po wskazówce, ale był haczyk. Aby zdobyć punkt na miejsce musiały dotrzeć obie osoby z pary.
Tak, dobrze przeczytałyście! Kolejna gra zespołowa! Zatem naszym pierwszym punktem programu było podzielenie się na teamy. Jeszcze stojąc obok wiatraka udało nam się utworzyć 4 ekipy, które prezentowały się tak: Niccy z Zoe, Charlie i Dalma (którą potem chwilowo zastąpiła Lena), Lara i Lana, Tyra i Nicole. Ja oczywiście prowadziłam całą zabawę w czym pomagała mi też Lora, która miała drobne problemy techniczne.
Po długich przygotowaniach nadszedł czas by zacząć zabawę ! Dziewczyny w napięciu czekały na pierwszą wskazówkę, a ja pognałam na południe… W międzyczasie w teamach stworzone zostały grupki, żeby łatwiej było się komunikować bez podpowiadania innym, chociaż konkurencji pewnie by to nie przeszkadzało. 😆
Pierwsza podpowiedź , którą dziewczyny otrzymały brzmiała: „tu zawsze słońce praży”. Odpowiedź była prosta, wszystkie jednocześnie wystartowały z kopyta i pobiegły na plażę Fortu Pinta, gdzie znalazły mnie opalającą się na leżaku. Różnica w czasie była niewielka, ale pierwsze na miejsce przybiegły Niccy i Zoe zdobywając 2 punkty, a tuż za nimi były Lara i Lana, które dostały 1 punkcik.
Drugim miejscem które było moja kryjówką stał się „domek obwarowany niczym twierdza”. Podpowiedź była na nieco wyższym poziomie, ale nie okazała się dużym utrudnieniem dla uczestniczek zabawy. W znalezieniu mnie przeszkodziło coś innego, mianowicie gdy ukrywałam się za domkiem letniskowym nie byłam widoczna dla wszystkich oraz sama nie widziałam sporej części klubu. Ciężko więc było ustalić kto był na miejscu jako pierwszy. Ostatecznie wspólnie ustaliłyśmy, że pierwsze przyjechały Dalma i Charlie, które otrzymały 2 punkty, ale niestety nie udało nam się nadać miejsca drugiego 🙁
Trzecia konkurencja była zdecydowanie bardziej skomplikowana od pozostałych. Przed rozpoczęciem jej, dziewczyny miały nieplanowaną chwilkę przerwy, ponieważ potrzebowałam czasu na dojechanie do tajemniczego miejsca. Moja podpowiedź brzmiała „ jestem obok jednego z niewielu drzew o białej korze”. Spostrzegawczy już pewnie wiedzą, że chodziło o drzewko w lesie Mistfall, ale haczyk tkwił tym, że na wspomnianym obszarze jest kilka takich drzew. Punkcik zdobyły więc osoby które poza dobra orientacją w terenie mają też szczęście haha. Były to ponownie Niccy i Toster, a jako drugie przyjechały Sarna i Nicole.
Zmęczone, ale szczęśliwe zrobiłyśmy sobie wspaniałe zdjęcie na polance przy zagadkowym drzewie. Potem miałyśmy znowu krótką chwilkę na pogadanie…. a właściwie dziewczyny miały, bo ja w tym czasie pędziłam na drugi koniec mapy do ostatniego już punktu.
Podpowiedź w konkurencji czwartej wymyśliłam z pomocą duchową Lorraine, która też w pewnym sensie w ten sposób wzięła udział w grze. Brzmiała ona „widać stąd cała wioskę”. Moją ostatnią kryjówka był oczywiście punkt widokowy nad wioską Valedale. Ta konkurencja przysporzyła nam chyba najwięcej problemów. Czekałam, czekałam, czekała, i zaczęłam się martwić nie otrzymawszy żadnej odpowiedzi. Wszystkie teamy zgubiły się gdzieś na szlaku i dopiero po 15 minutach czekania udało nam się wyłonić zwyciężczynie. Pierwsze odnalazły mnie znowu Niccy i Zoe, a drugie obok mnie zjawiły się Tyra i Cola.
Gra w tym momencie troszkę się posypała, bo dość długo czekałyśmy na zagubionych pozostałych. Czas wykorzystałyśmy na sprawy organizacyjne i pogaduchy 😉. Następnie przyszedł czas na ostatni punkt programu czyli podsumowanie naszej zabawy. W tym celu udałyśmy się do różanego ogródka koło chatki druida. Pierwsze miejsce otrzymały oczywiście Nicole oraz Zoe z powalającą ilością 6 punktów. Brawo !
Mimo kilku niedociągnięć, bardzo się cieszę, że w końcu udało nam się zrealizować to spotkanie. Gdy zagramy w nią jeszcze kilka razy na pewno dojdziemy do wprawy i nie będziemy się już tak gubić haha










Super było haha ^^ I chyba my z Colą zajęłyśmy drugie miejsce ;)
OdpowiedzUsuń