02.01.2021

Witajcie w nowym roku!

Rok 2020 nie był najlepszym rokiem chyba dla wszystkich. Dlatego tegoroczny sylwester był  tak radośnie i hucznie świętowany. Mimo, że sylwester w tym roku wypadł  w weekend, to nie przeszkodziło naszemu klubowi w pożegnaniu poprzedniego roku.

Kolorowe powitanie 2021 roku rozpoczęłyśmy obok zamku, gdzie zebrałyśmy się ubrane w śliczne, eleganckie, błyszczące stroje. Ostatnie świąteczne spotkanie odbyło się w składzie; Misia, tyra, Sally, Niccy, ja, Lara, Zoe, Kaja, Lena i Julia. Miałyśmy dzisiaj lekkie opóźnienie, ale już po chwili pognałyśmy cała gromadką do lasu by następnie znaleźć się…

…w wiosce Valedale. Pierwszym punktem imprezki był ten przekichany pingwinkowi wyścig. Chociaż trasa często się psuje i mimo grubej warstwy lodu konie zaczynają w nim tonąć, to i tak jest to ostatnio mój ulubiony wyścig 😁. W celu rozpoczęcia rywalizacji podzieliłyśmy się na dwie grupki. Trasa była ciężka, a nasze akrobacje na lodzie nie zawsze dawały efekty. Do mety dojechała chyba tylko połowa z nas, a najszybszymi pingwinkowymi ślizgaczkami okazały się Niccy i Sally – gratulacje 😃

W ten sposób wylądowałyśmy nieopodal Fortu, do którego szybciutko przemaszerowałyśmy. Po co tam lazłyśmy pewnie się zastanawiacie – oczywiście celem były sanie, czyli świąteczna wioska. To już ostatni dzwonek, żeby do końca wykorzystać wszystko co zaoferowała nam magiczna kraina.

Zjechałyśmy sobie wspólnie z lodowej zjeżdżalni i udałyśmy się do corocznego obowiązkowego punktu sylwestrowej imprezki czyli oczywiście na zdjęcie. Miejsce tym razem nie było w takim stopniu przypadkowe jak zazwyczaj, dzisiaj pojechałyśmy na najwyższy dostępny pagórek by na fotce towarzyszył nam jasny księżyc na tle nocnego nieba. W skrócie – wyszło super zdjęcie.

Następnym punktem programu była gra. Ustaliłyśmy, że tym razem wśród zaśnieżonych choineczek zagramy sobie w chowanego, chociaż niedawno rozegrałyśmy jedną rundę to nigdy za wiele chowania i szukania. Zasady były wszystkim znany, obgadałyśmy tylko krótko kwestię cieni oraz znikania w zaspach i zaczęłyśmy zabawę.

Z tego co pamiętam szukała nas Kaja. Dzięki nieprzemyślanej kryjówce zostałam znaleziona jako pierwsza i tak grono szukających rosło i rosło, aż napotkałyśmy na problem w znalezieniu 2 ostatnich osób czyli Lauren i Niccy. Ostatecznie obie wygrały. 😄


Czym byłaby impreza sylwestrowa bez fajerwerków. Nawet wirtualny pokaz wygląda pięknie i nawet ma swoje plusy, bo jest całkowicie bezpieczny. Zakupiłyśmy po kilka paczek fajerwerków, które następnie zdetonowałyśmy 😄 Wśród kolorowych wybuchów nastąpił bardzo podniosły moment, bowiem dzisiaj Lenie i Larze udało się otrzymać wyższe rangi. Bardzo się cieszę, że w końcu mamy w klubie doświadczonych jeźdźców 💗

Niestety nie było dzisiaj z nami kilku innych osób, które również zasłużyły sobie na wyższa rangę, ale i tak okazji do zabawy nie brakowało. Przejechałyśmy kawałeczek i porzuciłyśmy nasze konie w zaroślach by świętować to radosne wydarzenie przy energicznych rytmach. Całym klubem wpakowałyśmy się na scenę. Przy dzikich tańcach gadałyśmy jeszcze długo, a zabawa była przednia.

Podsumowując można powiedzieć, że lepiej  klubowo nie można było rozpocząć tego roku. Wszystkim czytelnikom życzę aby ten rok był lepszy od poprzedniego oraz aby wszystkie wasze marzenia się spełniły. 🤍





Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga