30.01.2021

Hejka!

Na początku zachęcam do przeczytania poprzedniego wpisu, w którym z Nicole zachęciłyśmy was do pewnej zgadywanki, ponieważ specjalnie nie napisałyśmy, która z nas była autorką tekstu. Jeśli jeszcze nie obstawiłyście to macie ostatnią szansę, ponieważ zaraz wszystko rozjaśnię…

….już ? komentarz zostawiony ? Zatem podaję odpowiedź: ………to była Niccy! Sam pomysł tez należy do niej więc należą się duże brawa 👏👏👏

Skoro wszystko jasne możemy przejść do dzisiejszego spotkania, na którym sso próbowało pokrzyżować nasze plany, a czy im się to udało dowiecie się jak przeczytacie całość 😉

Spotkałyśmy się na naszym ukochanym wysoko położonym skrawku gruntu koło wiatraka. Dzisiaj było nas znacznie więcej, w sumie siedem: Ja, Niccy, Lovisa, Zara, Lara, Zoe i Lena, przez co nie było już takiej deprechy jak w zeszłym tygodniu. Mój jakże mądry plan zakładał przypomnienie starej zabawy, którą pokazała nam szmat czasu temu Nicole ( jeśli pamięć mnie nie myli).

Zjechałyśmy sobie kłusikiem w dół pagórka, a następnie kręta droga poprowadziła nas do mostu. Raz dwa byłyśmy już w Zielonej Dolinie. Bardzo podoba mi się ten teren i muzyka, którą możemy tam usłyszeć. Z naszej konwersacji która prowadziłyśmy przejeżdżając przez zielony lasek, wywnioskowałam, że nie tylko ja jestem jego fanką, więc zadecydowałyśmy, że będzie to idealne tło do dzisiejszego zdjęcia 😊

Obfotografowane pojechałyśmy dalej, bowiem to nie był jeszcze nasz cel. Kolejny przystanek zrobiłyśmy dopiero w Jarlaheim. Zdradzę wam teraz, że tą zaplanowaną zabawą było odtwarzanie scenek w tym nie za ładnie wyglądającym z zewnątrz, ale za to jak dostojnie w środku teatrze. Jednak gdy weszłyśmy do ciemnej uliczki… zaatakował nas inny klub – oczywiście żartuję 🤣🤣🤣 .

Zapomniałam , że po jednej z aktualizacji gra przestala pokazywać wszystkim graczom osoby które nie są na koniach, więc wina jest moja ( w połowie dzielona z twórcami ). Po wejściu do pomieszczenia nie widziałyśmy wszystkich i mimo podjęcia kilku prób musiałyśmy odpuścić.  🙁

Ale mój błyskotliwy klub wymyślił alternatywę dla sceny w teatrzyku. Były nią schody rzadko uczęszczane koło podwózki. Zmiana aranżacji wiązała się też ze zmianą zabawy. Zagrałyśmy sobie jednak w kalambury, co było naprawdę ciężkie w tej grze. Kategorią haseł były filmy, ale tylko kilka udało nam się odgadnąć.

Spotkanie zakończyłyśmy miłymi pogaduchami już w mniejszym gronie w kawiarence. Dziękuję, wszystkim, którzy są ze mną, nawet na tych nie do końca udanych imprezach  🤍😃







Komentarze

  1. To było mega fajne spotkanko! :D Mam sentyment do spotkań po części improwizowanych xD

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga